prostu potrzebna ludziom, że czują się tu dobrze, a największą koncertową frekwencję zanotowały nie zagraniczne gwiazdy, a nasz polski metalowy Nocny Kochanek. To prawda. Na tegorocznym Festiwalu, jak zawsze, było widać, że ludzie czują się tam po prostu dobrze i swobodnie. Mam wrażenie, że zmiana nazwy nie wpłynęła na jego odbiór i podejście uczestników. Obawialiście się? W tym roku przed naszym Festiwalem stanęło bardzo duże wyzwanie – zmiana nazwy. Przez 23 lata korzystaliśmy z nazwy nawiązującej do legendarnego amerykańskiego Woodstocku, jednocześnie Jurek stworzył własną, bardzo rozpoznawalną markę. Obecnie jednak sprawę przejęła komercyjna agencja, która zaproponowała nowe, oczywiście dużo bardziej komercyjne, zasady wykorzystania marki amerykańskiego festiwalu. To, co od wielu lat charakteryzowało nasze wydarzenie, to niezależność. Dlatego właśnie Fundacja zdecydowała się na zmianę i nową nazwę, do której od lat mieliśmy już prawa, ponieważ przez długi czas nazywał się tak jeden z programów telewizyjnych, produkowanych zresztą przez OwsiakTV. Za nami więc kilka miesięcy zabiegów rebrandingowych i wprowadzania nowej nazwy do powszechnej świadomości Polaków. Często wspomniane agencje i sponsorzy mają bardzo duży wpływ na wygląd naszego wydarzenia. Kształtują je. Czy współpraca z nimi na przestrzeni 24 edycji zmieniła się? Dzisiaj sponsorzy mają inne oczekiwania niż jeszcze kilka lat temu. Kiedyś wystarczył jedynie pokazać przy evencie ich brand, żeby można było nawiązać długofalową współpracę. Obecnie nasi potencjalni partnerzy muszą mieć pewność, że wspólne działania przyniosą zakładany efekt – potrzebne są badania, liczby, estymacje. Potrzebne są też dziesiątki pomysłów, z których można wyłuskać ten jeden konkretny, który ostatecznie zostanie zrealizowany. W czasie organizacji eventów celem jest nie tylko realizacja wyników wizerunkowych, ale i sprzedażowych. Jeśli chcemy, żeby sponsor wszedł w projekt z całą mocą, musimy go przekonać, że jego zaangażowanie zaprocentuje w sposób istotny dla jego biznesu. Dlatego uważam, że planowanie nowych projektów, które mają być finansowane przez sponsorów, jest dzisiaj naprawdę trudne. Nie jesteś w stanie przekonać sponsora, żeby zaangażował się w nowy projekt, jeśli sam nie masz 100-proc. pewności, że będzie on efektywny. Co więcej – nie tylko musisz być tego pewien, ale musisz mieć umiejętności, które przekonają do tego także innych. Zmienia się też sposób, w jaki marki angażują się w sponsorowane przez siebie wydarzenia. Świetnym przykładem są tu Finały WOŚP, w które na wielu płaszczyznach włączają się sponsorzy: wspierają działania Orkiestry, organizują strefy przed Pałacem Kultury i Nauki w czasie głównego koncertu, ale również organizują zbiórki i zabawy online. Dla marek coraz ważniejsze jest nie tyle pokazanie swojego brandu, ile tworzenie zaangażowanej społeczności. Akcje takie jak #Mastercardgrazwosp i eSkarbonka WOSP tworzone przez Mastercard czy podwajanie wpłat klientów przez mBank pokazują, że dla ludzi ważne jest wybieranie tych marek, które mają pozytywne konotacje i to właśnie w ich projekty chcą się angażować. Akcje z okazji Finału czy Festiwalu poprawiają wizerunek marek, ale dodatkowo mają także wpływ na późniejsze działania użytkowników. „Kuźnia Talentów Leszka” Partner wydania: 13
RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==