Partner wydania: na bieżąco raportujmy do menedżerów, by mogli podejmować efektywne decyzje. Zmiany mogą wystąpić w zakresie zasobów własnych, jak i dostaw – co tym trudniejsze, im bliżej terminu balu. Jedna noc z miesiącami w tle Dla organizatora bal trwa wiele miesięcy. W ostatnich dniach grudnia uszykujmy sale i to, co się nie psuje. Potwierdźmy personel i sprawdźmy dostawy. Zabezpieczmy pomieszczenia pomocnicze. Dopracujmy scenariusz, zamontujmy sprzęt, wykonajmy próby techniki sceny i sal. W przeddzień przygotujmy dekoracje, bary, stoły i przestrzenie wspólne. Zadbajmy o oznakowanie obiektu i stołów, wydrukujmy menu i program. Machina gastronomiczna działa równolegle, dbając o wyjątkowy efekt. W dniu balu skupmy się na spinaniu w całość, kosmetyce i efektach specjalnych. Przeprowadźmy próbę generalną programu w ostatecznej konfiguracji sprzętu i scenografii. Na godzinę przed otwarciem balu zweryfikujmy sale, bufety, bary, foyer, szatnie, magazyny, zaplecza, garderoby, toalety, miejsca dla osób palących i parkingi. Przeprowadźmy ostatnią odprawę z personelem. Upewnijmy się, że ekipa techniczna, prowadzący i artyści są gotowi. Sprawdźmy, czy wejście do obiektu jest dostępne, a hostessy z serdecznością witają gości, kierują ich do szatni i do właściwych stolików, by przy niezbyt głośnej muzyce mogli już chłonąć atmosferę wieczoru. Luksusowa oprawa, wspólne odliczanie sekund przed północą i nienaganna obsługa wzmacniają pozytywne wrażenia. Wiele miesięcy przygotowań ma sprawić, że z gracją porwiemy gości do zabawy, upewniając ich, że u nas szampan zawsze ma właściwą temperaturę, a w Nowy Rok wchodzą w najlepszym miejscu na świecie. reklama Agata Majcher // brand manager w Airport Hotel Okęcie 27
RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==