Wspomnijmy o: ∞∞ zgodzie na udział w przetargach, do których klient zaprasza kilkanaście agencji, ∞∞ podejmowaniu się realizacji wydarzenia według konceptu kreatywnego dostarczonego przez klienta, a ewidentnie autorstwa innej agencji, ∞∞ proponowaniu cen dalekich od realiów rynkowych. Wymieniać można by jeszcze długo, ale nie tędy droga. Jeśli nie będziemy się szanować, cenić, nie oczekujmy, że nasza pozycja w relacjach z klientami będzie partnerska. To my sami dzień po dniu budujemy pozycję i wizerunek branży eventowej. Wiele polskich firm eventowych może się pochwalić nagrodami, w tym coraz częściej w międzynarodowych konkursach. Kreowane i realizowane przez polskich ekspertów eventy zachwycają świeżością, innowacyjnością, a przy tym efektywnością kosztową. Dysponujemy wszystkim, co jest potrzebne, aby być w europejskiej czołówce. NAUCZ SIĘ SZANOWAĆ ZNAKI I IŚĆ ICH ŚLADEM Kuleje jedna rzecz: solidarność branżowa, a w szerszym kontekście szacunek. Jeśli chcemy mówić o dojrzałości polskiego rynku eventowego, nie jest to możliwe bez zaufania oraz szacunku dla kreatywności oraz profesjonalizmu koleżanek i kolegów eventowców. Szacunku, który nie polega jedynie na deklaracjach, ale przejawia się w każdym działaniu, nawet najmniejszym, każdego dnia. Wierzę, że jako branża eventowa nie jesteśmy na początku, ale raczej bliżej końca procesu profesjonalizacji. Podczas kontaktu z młodymi ludźmi, którzy stosunkowo niedawno zaczęli swoją przygodę z eventami, można przekonać się, że dla nich pewne procesy są oczywistą oczywistością. Studenci poświęconych event managementowi kierunków studiów są zazwyczaj przedstawicielami pokolenia, które jest świadome standardów, jasnych zasad, choćby dzięki temu, czego o regulacjach branżowych dowiadują się podczas zajęć akademickich. A potem trafiają do biznesu po stronie agencji lub po stronie firmy-klienta i zaczynają się schody. Teoria z praktyką mają niewiele wspólnego. Tym sposobem kolejne pokolenia eventowców popełniają te same błędy, odbywają się dyskusje, panele itp. Tak wracamy do punktu wyjścia. ABY PRZEBYĆ TYSIĄC MIL, TRZEBA ZROBIĆ PIERWSZY KROK To już słowa, które powiedział Bruce Lee. Zaryzykuję twierdzenie, że nie wszystkim uczestnikom branży MICE zależy na pełnej przejrzystości procesów, jasnych zasadach rozstrzygania przetargów, otrzymywaniu informacji zwrotnych od klienta po realizacji. Chyba niektórzy wychodzą z założenia, że czasami lepiej zasłonić się niewiedzą, pewne rzeczy pozostawić w sferze niedomówień. Jednak wierzę, że ta mniejszość bojąca się zmian to wymierający gatunek. Nie może blokować naturalnego rozwoju rodzimej branży eventowej, zamykać jej na nowości, globalne trendy, ograniczać swobodny przepływ idei i rozwiązań. Event to proces twórczy, więc nie wolno dopuścić do sytuacji, kiedy obraz branży będzie kształtowany przez firmy chroniące za wszelką cenę status quo. Gdzie jak gdzie, ale w branży wydarzeń nie może być mowy o sztampie, powielaniu rozwiązań, wielokrotnym sięganiu po te same koncepty. DZIWNY JEST TEN ŚWIAT Trudno mi sobie wyobrazić eventowca z krwi i kości bez otwartości na zmiany, dziecięcej ciekawości i ciągłego apetytu na życie. Tacy ludzie kreują najciekawsze wydarzenia, współtworzą trendy, kształtują obraz polskiej branży wydarzeń. I to oni są największymi orędownikami stałego podnoszenia poziomu profesjonalizmu oraz pełnej przejrzystości procesów na linii agencja – klient. Ich przedstawicieli można znaleźć także w mediach branżowych. Reasumując: gotowych na zmiany jest więcej, więc mocno wierzę w to, że jesteśmy świadkami momentu zwrotnego w polskiej branży eventowej. Nie stać nas na marazm, bezczynność, kiedy nieuchronnie zbliżamy się do końca drugiej dekady XXI w. MARTA CHMIELEWSKA // prezes agencji eventowej Mea Group, prezes zarządu SBE W grudniu 2017 r. ponownie wybrana na prezesa zarządu Stowarzyszenia Branży Eventowej. Z branżą eventową związana od blisko dwudziestu lat. Doświadczenie zawodowe zdobywała w agencjach eventowych, odpowiadając za obszar realizacji imprez oraz PR. Własną agencję założyła w 2008 r. i odtąd konsekwentnie ją rozwija, co zapewniło Mea Group dynamiczny wzrost i pozycję jednego z liderów polskiego rynku organizacji eventów. Marta Chmielewska czynnie angażuje się w życie polskiej branży eventowej, regularnie gości na łamach branżowych mediów. Do zarządu SBE na stanowisko wiceprezes powołana po raz pierwszy w lutym 2014 r. W listopadzie tego samego roku, decyzją Walnego Zgromadzenia Członków SBE, objęła stanowisko prezes zarządu. Laureatka tytułów „Osobowość Roku 2014” magazynu „MICE Poland” w kategorii organizator oraz „Businesswoman Roku 2014” w kategorii lider w branży eventowej magazynu „Businesswoman & life”. Ukończyła Wydział Turystyki i Rekreacji w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Warszawie. NAPISZ DO AUTORKI: marta.chmielewska@sbe.org.pl Partner wydania: 27

RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==